FREELAND W KORONIE
Przez aktualnie panującą sytuację na świecie, byliśmy zmuszeni do pozostania w naszych domach na okres 2,5 miesięcy. Był to czas trudny, dla niektórych katorga a dla niektórych owocny czas. Udowodnimy wam, że Freeland wykorzystał ten czas jak najlepiej mógł!
Karina i Grzegorz
Kwarantanna to dla Kariny i Grzegorza owocny czas twórczy, ponieważ projekty, które Trzeba było dopracować, zmienić terminy ich realizacji oraz złożyć we właściwym terminie w wielu Placówkach Kultury i Urzędach musiały być wykonane na czas. Karina pisała i analizowała, Grzegorz pomagał oraz tworzył scenariusz, i tak projekt: Gramy do końca, który miał być zrealizowany do końca marca, mógł zostać przełożony do listopada 2020 roku, podobnie było ze spektaklem muzyczno-tanecznym „RÓŻnA”, który również został przesunięty w terminie do końca roku, na który wygraliśmy dotację z Urzędu Miasta z Wydziału Kultury, podobna sytuacja miała miejsce z wyjazdem do Tarnopola, który również jest możliwy do zrealizowania do końca roku. Sukcesy tych projektów to zasługa Kariny, która bardzo dużo czasu poświęciła na ich dostosowanie do obecnej trudnej sytuacji. ” RÓŻnA” to projekt zbudowany na trzech płaszczyznach, tanecznej pod kierownictwem Karoliny, wokalnej pod kierownictwem Magdy oraz teatralnej pod kierownictwem instruktora Karoliny, wokalnej pod kierownictwem Magdy oraz teatralnej pod kierownictwem dyrektora Teatru Młodego Bartosza. Zajęcia taneczne i fitness odbywały się podczas pandemii online, a od czerwca prowadzone są już w realu. Sekcja Wokalna pod kierownictwem Magdy oraz Sekcja Teatralna pod kierownictwem Bartosza są jeszcze w fazie online. Obecnie Freeland realizuje nagranie online, który jest częścią spektaklu RÓŻnA” Grzegorz nie marnował czasu będąc w kwarantannie. Ukończył certyfikowany kurs Menedżera Kultury i Sztuki, zdobył uprawnienia do pracy w przemyśle gastronomicznym oraz spożywczo-handlowym, również zdał egzamin na Wózki Specjalizowane i Zwykłe w Urzędzie Dozoru Technicznego. Oboje z Kariną kończą w tym roku Studium Informatyczne. Karina zaangażowana była w organizację wsparcia Służby Ratunkowej w Chorzowie poprzez organizację zbiórki darów w rejonie Lidl Chorzów. Przez cały czas pandemii pracowała na pierwszej lini w najtrudniejszym momencie, stawiając opór wirusowi codziennie służąc chorzowskim klientom w Lidl Chorzów. W międzyczasie nagraliśmy z grup „DM i PRZYJACIELE” piosenkę na Dzień Matki online. Jesteśmy w trakcie realizacji projektu KAWIARENKA FREELAND do której zapraszamy ciekawych artystów związanych ze środowiskiem Freeland. Są nimi ÓMI oraz Szabat Szonbad z Węgier, Luz Blus z Niemiec, WW z USA, Allia oraz Słoneczka z Tarnopola, raper RBA oraz partner Freeland – Fundacja GRAMY DO KOŃCA z prezesem i przyjacielem Stowarzyszenia Freeland – Bartkiem Czają.
Martyna
Martyna biega regularnie i podczas kwarantanny udało jej się przebiec ok. 500 km a na rowerze przejechać aż 320 km. Zaczęła ćwiczyć siłowo i poznawać możliwości swojego ciała. Stara się korzystać i cieszyć tym co daje jej natura. Nie raz odwiedziła Polskie góry. Ale mimo wszystko, oczywiście z zachowaniem wszystkich środków bezpieczeństwa, starała się utrzymywać kontakt z najbliższymi przyjaciółmi, bez których nie wyobraża sobie życia.
Klaudia
Podczas kwarantanny, rzetelnie wykonywałam zadania i uczęszczałam w lekcjach online. Robiłam coś dla zdrowia i regularnie trenowałam siłowo. Ta przerwa była dla mnie idealną możliwością na odpoczynek od zabieganego życia. Miałam mnóstwo czasu na oglądanie seriali i na rozwijanie swoich umiejętności w gotowaniu. Również w dalszych etapach starałam się wychodzić na spacery z przyjaciółmi zachowując środki bezpieczeństwa. Dzień moich 18 urodzin spędziłam w domu z rodziną i mimo kwarantanny starałam się korzystać z dnia.
Julia
Podczas kwarantanny najczęściej chodziłam do babci, pomagałam jej robić zakupy i sprzątać dom a tak właściwie dotrzymywałam jej towarzystwa. Brałam udział też w lekcjach online a potem rozwiązywałam zadania które zalecili mi nauczyciele. Gdy nachodziła mnie nuda zaczynałam eksperymentować w kuchni wszystko co ugotowałam próbowała moja rodzina. Nauczyłam mojego psa różnych sztuczek ponieważ jedyna moja rozrywka na zewnątrz były właśnie wyjścia z psem. Grałam także z bratem w różne gry. Oglądałam też seriale i filmy z mamą. Na Skype łączyłam się z moim kuzynem z Niemiec i rozmawiałam z nim po polsku żeby podszkolił wymowę.
Magda
Podczas kwarantanny naprawdę ujrzałam na oczy jaka naprawdę jestem. Myślałam wcześniej, że jestem nic nie warta, a tak naprawdę każdy jest inny na swój sposób. Także podczas kwarantanny lepiej przyswoiłam sobie grę w siatkówkę. Lepiej mi to teraz wychodzi. Uświadomiłam sobie, że przez Internet także da się rozwijać swoje pasje, moim jest taniec. Da się to zrobić tylko trzeba CHCIEĆ.
Wiktoria
W czasie kwarantanny pochłonęło mnie wiele seriali. Moją nową pasją jest jazda na desce i bardzo aktywny dzień. Również polepszyłam kontakty z rodziną i przyjaciółmi rozmawiając na kamerach lub pisząc jak im mija wolny czas.
Judyta
Podczas kwarantanny wychodziłam z przyjaciółmi. Byłam na paru wycieczkach np. w górach. Zaczęłam uczyć się rysować.
Wojtek Z.
Cały ten czas spędzam przed konsolą lub ze znajomymi.
Oliwia
Oliwia, to taka dusza artystyczna. Rysuje, maluje, plecie. Książki tez lubi czytać.
Całość projektu przyjaciele I FREELAND W KORONIE koordynuje oraz realizuje jeden z głównych filarów Stowarzyszenia Freeland – Klaudia Pankowska. Serdecznie dziękujemy Klaudii za dobry materiał i promocję Freeland w przestrzeni kultury naszego miasta i regionu.
A JAK SPĘDZILI TEN CZAS NASI PRZYJACIELE ?
„LUZ BLUS” Niemcy
No i oczywiście pomagali Freeland we wszystkich projektach –GEORG dziękujemy.
„OMI” Węgry
Grupa OMI przygotowała materiał na cześć wszystkich węgierskich ofiar I Wojny Światowej. Retransmitowany był on w telewizji.
„SŁONECZKA” Tarnopol
„Słoneczka w Koronie ” to nie tylko pusta nazwa ale niezwykła energia, którą zaszczepiła pani Zina Byrda młodym, wspaniałym tancerzem z zespołu „Słoneczka ” w Tarnopolu.
Mimo trudnych warunków pandemii młodzi artyści nie poddali się i w warunkach domowych trenowali i szlifowali swój warsztat taneczny. Dzięki ich energii i zapałowi ta pasja przetrwała trzymiesięczny okres zawieszenia, spotkań w Pałacu Kultury Berezil.
Zapraszamy do obejrzenia krótkiego filmu, który potwierdza autentyczność rozmiłowania się w tańcu ludowym Ukrainy tych młodych artystów.
Ufamy, że już po wakacjach wszyscy pełni energii i zapału będziemy się spotykać z naszą instruktorką i nauczycielką panią Ziną, aby rozwijać się i doskonalić w przestrzeni kultury i sztuki w naszym mieście Tarnopol.
„ALLIA” Tarnopol
Okres kwarantanny dla twórców i artystów nie był łatwym czasem. Po tak zwanym szoku bezczynności wielu z nich dostosowało się do trudnych i specyficznych warunków przebywania w domu z rodziną od rana do wieczora, spotykając się z problemem braku ciszy. Wielu z nich dało radę efektywnie i twórczo przeżyć czas „niewoli domowej”. Taką właśnie artystką jest Natalia z Tarnopola, która nie marnowała czasu na nudę, tylko nagrała kilka świetnych utworów muzyczno wokalnych, które możemy posłuchać i obejrzeć na Jej Instagramie ALLIA COVER.
To między innymi narodowa ukraińska pieśń „Córeczka”, utwór Krystyny Sołowij „Kto jak nie ty”, który wykonała z gitarą, następnie utwór Lewisa Capaldi „Bruises”, który zagrała na skrzypcach oraz wspaniały utwór Vivienne Mort „Gołąbeczka”.
Jednak to nie wszystko co udało się stworzyć pannie Alli. Wspólna produkcja wokalna ze Wspólnotą Dzieci Maryi z Chorzowa na Dzień Matki pt. „Dziękuję Ci” oraz jako członek Stowarzyszenia Muzyczno- Teatralnego Freeland z Chorzowa w Polsce, wspólnie nagrała utwór „Nadzieja”, który jest częścią spektaklu taneczo – muzycznego ” RÓŻnA ” realizowanego przez Freeland.
To jeszcze nie wszystko, w Tarnopolu mieście, w którym mieszka, nagrała w studio muzycznym z grupą artystów piękny utwór „Latające liście”, zaś w innym studiu nagrała z zespołem Zbrucz utwór „ Matko moja ja wiem ”
Jako studentka wokalu zaliczała w międzyczasie celująco przedmioty takie jak: dyrygentura, teoria muzyki, wokal, gra na skrzypcach i fortepianie oraz wiele innych przedmiotów związanych z jej edukacją w muzyczną koledżu.
Ważne ,że tacy artyści istnieją i że bez muzyki po prostu nie mogą żyć.
Witold Wolny – Stany Zjednoczone
W czasie koronawirusa działo się wiele ciekawych rzeczy moim życiu. Na mojej uczelni, wspólnie z dwoma profesorami uczyliśmy akurat eksperymentalnie przedmiotu zatytułowanego „Koniec świata w nauce , technologii i popkulturze”. Eksperyment polegał na tym, że każdy z nas uczył jednego aspektu „końca świata” – profesor biologii mówił o ekologii, prof. teologii o różnych apokalipsach a ja uczyłem o sztucznej inteligencji, generacji „Z” i dystopii we współczesnej kulturze. Moja część wykładu przypadła na czas koronawirusa. Musiałem więc zmienić metodologię ,a moje spotkania ze studentami i dyskusje przenieść na videokonferencję online. Było to ciekawe doświadczenie bo cała nasza grupa na bieżąco przeżywała to o czym mówimy ,a więc w jakimś sensie „koniec świata” stał się namacalny, przynajmniej takiego świata. jakiego studenci poznali do tej pory. Nie wiedzieliśmy, że w czasie tego semestru ten przedmiot będzie miał tak bardzo realne znaczenie, że nawet znalazł się w centrum zainteresowania lokalnej prasy.
Ale działo się też dużo od strony artystycznej. Amerykańska wersja piosenki „Joan” w wykonaniu Sashy Lazar (o przeslaniu ekologicznym) – doczekała się promocji w mediach przy współpracy z dużą organizacją waterkeeper.org, tak wiec od niedawna można słuchać tej piosenki na You Tube, Spotify czy Apple Itubne. Sasha Lazard została zaproszona na jej premierowe wykonanie, w czasie Światowej Konferencji Klimatycznej ONZ w Glasgow, ale niestety tym razem koronawirus spowodował że konferencja została odwołana.
W tym samym czasie skończyliśmy nagrania hiszpańskiej wersji „Joan” z całkowicie innym tekstem i zaangażowanymi w to producentami oraz muzykami. Piosenkę nagrywaliśmy w studiu w Madrycie już w listopadzie ubiegłego roku ,a potem dogrywaliśmy muzyków w studiach w Los Angeles i robiliśmy mastering u Scotta Hulla (który m.in. produkował ostatnia płytę Stinga) – w Nowym Jorku.
W związku z koronawirusem pojawiła się nowa idea, aby tą piosenkę zadedykować tym ,którzy utracili kogoś bliskiego w czasie pandemii. Miało to związek z faktem, że tekst hiszpańskiej wersji „Joan” jest przejmującą historią o kimś kto tęskni za osobą, która odeszła, i która wysyła z nieba motyle jako symbol tego, że ciągle jest obecna… Tekst jest na tyle uniwersalny i wzruszający, że postanowiłem wydać cztery wersje tej piosenki w oryginalnym języku hiszpańskim i tłumaczeniach na francuski, włoski i chiński. Znalezienie tłumaczy oraz wokalistek okazało się możliwe dzięki internetowi i tak powstała poczwórna wersja tej piosenki zadedykowanej w językach, które reprezentują kraje, które okrutnie ucierpiały w czasie panedmi. Wszystkie wersje międzynarodowe są w tej chwili w końcowej fazie masteringu, a na potrzeby wideo, będzie też wersja „międzynarodowa” w czterech językach z angielskim tłumaczeniem. Wideo muzyczne ,które miało być początkowo nagrywane w Hiszpanii i Maroko ale ponieważ koronawirus popsuł te plany, wiec wideo nagrywałem wspólnie z ekipą tutaj w Virginii, pod zdalną dyrekcją znakomitego filmowca Krzysia Stasiaka. Specjalna część taneczna będzie wkrótce nagrywana w Paryżu. Mam nadzieję, że całe wideo ukaże się już zniedługo w czterech językach i że nasza chorzowska „Joan” pomoże zjednoczyć się w uczuciach ludziom na kilku kontynentach.
A w najbliższym czasie czeka mnie nowy, ekscytujący projekt, ale to na razie tajemnica 😊
Pozdrawiam wszystkich freelandersów.
Witek W.
Nowy teledysk- tutaj